czwartek, 18 lipca 2013

podstawowe pędzle, czyli czym wykonuję codzienny makijaż

Pędzle do podkładu, korektora, pudru, różu, bronzera, niezliczona ilość pędzelków do makijażu oczu.. Niezależnie od tego ile egzemplarzy liczy nasza kolekcja, każda z nas ma swój "must have kit" - kilka pędzelków, przy użyciu których wykonuje codzienny makijaż. Dzisiaj to ja chciałabym się pochwalić, które z mojej liczącej około 60 pędzli kolekcji używam najczęściej.


 
Pędzel z włosia syntetycznego typu FLAT TOP do podkładu firmy Mery Macom do kupienia w sieci już za ok. 23 złote. Po wcześniejszym zwilżeniu włosia nakładam nim podkłam lub krem BB. Po każdym użyciu myję do letnią wodą z odrobiną mydełka i pozostawiam na ręczniku do wyschnięcia.
 
Gąbka-aplikator typu JAJKO produkcji ecotools doskonała do nakładania podkładu, korektora lub kamuflaży. Dostępny w Rossmannie oraz na allegro za ok.30 zł. Tak jak pędzel do podkładu, wzilżam go, a następnie nakładam korektor kryjący na niedoskonałości oraz rozświetlający pod oczy płaską częścią. Myję wodą z mydełkiem, następnie wyciskam do w ręcznik.
 
Pędziel do różu/bronzera z sześcioczęściowego "travel kitu" LancrOne.  Ma już swoje lata, ale spisuje się idealnie. Po każdym użyciu dezynfekuję go Bruch Cleanerem z Inglota, a raz na jakiś czas myję delikatnym szamponem i nakładam odżywkę.
 
Dosyć ciekawy pędzel angielskiej firmy W7 dostępny z Pepco za ok. 10zł. Okrągły pędzel ze ściętym włosiem doskonale nadaje się do nałożenia jasnego cienia na ruchomą powiekę, a następnie ciemniejszego na załamanie i roztarcia, czyli swego rodzaju 3w1 - oszczęność czasu i miejsca np. w podróżnej kosmetyczce. Dezynfekuję po każym użyciu Bruch Cleanerem.
 
Pędzel do brwi firmy LancrOne z tego samego seta, co ten do bronzera. 
Syntetyczne włosie do mycia mydełkiem.
 Pędzel 6SS z Inglota, idealny do rozświetlenia łuku brwiowego i mniejszych partii na twarzy. Ostatecznie nadaje się też do rozcierania cieni, choć według mnie jest do tego za bardzo puszysty i troszkę za dużo. Porównywalny z MAC 224, Sigma E40, jednakże o wiele tańszy.








czwartek, 28 lutego 2013

radosna twórczość: żelowy manicure

jeśli chodzi o paznokcie i zdobienie metodą żelową - jestem totalnym samoukiem. za królika doświadczalnego służy, i zawsze służyła, mi przyjaciółka. czy umiem mało, czy dużo? tego nie wiem. w każdym razie: rozwijam się na okrągło. kombinuję, wymyślam, kleję, maluję.. zarówno żele, jak i produkty do wykonania paznokci kupuję z sklepiku w moim mieście. Używam kosmetyków firm: Sunny Nails, Nail Design oraz LUX .efekty?